jeśli naprawdę ci na niej zalezy to walcz o tę miłość ale najpierw sprawdź czy jej zależy na tobie tak samo jak tobie.miałam podobną sytuację po 5 latach facet odszedł do innej.poznali Autostopowiczka z kwiatami – Oklahoma, 1973 Spekulujemy, że ta młoda dama podróżowała autostopem, niosąc bukiet kwiatów. Autostopowiczka z kwiatami – Oklahoma, 1973 Z tego co jednak wiemy, stała ona po prostu na poboczu drogi w Walentynki i sprzedawała kwiaty przechodniom, którzy potrzebowali zakupów na ostatnią chwilę. Nie da się ukryć, że związek między jej trzymaniem … a Ty nie rozumiesz, ze jeśłi facet, będąc z Tobą, był w stanie zakochać się w innej to znaczy, ze przestał Cie kochać? gdy facet odszedł uczciwie, ale się chce wrócić mogłabym Czy jest na forum kobieta dla której facet rozwiódł się z żoną?? Dla mnie odszedł od żony. Szukaj. Diety. Temat: Dla mnie odszedł od żony. Napisz post. Odszedł do młodszej po dwudziestu latach małżeństwa. Mój świat się zawalił. Nie dość, że zostałam sama to jeszcze straciłam dach nad głową, bo mieszkanie Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Witam Serdecznie ,wszystkie mamy. 7 miesięcy po ślubie mąż,wrócił do ex BABY!, a na koniec wyrzucił mnie z synem 12 letnim (z poprzedniego małrzeństwa )na brug a ja na koniec naszego małrzeństwa zaszłam w ciąże..2 LAT staraliśmy się odziecko ...Zawsze pragnełam DRUGIEGO dziecka,ale dziś nie umię się z tego cieszyć Zostałm bez pracy (bo mnie wyrzucił z firmy ) rozwodzimy się ,bo jego kobieta tego chce! rozwód to wielka męka dla mnie,ma być z jego winy, bo mnie zdradzał i bił Jego,NIC NIE INTERESUJE ,DZIECKO, ANI JA. BO TA CIAŻA JEST POD OPIEKĄ LEKARZY,PONIEWARZ PONAD 2 LATA TEMU MIAŁAM POWAŻNĄ OPERACJĘ GINEKOLOGICZNĄ, GDZIE ZARAZIL MNIE PACIORKOWCEM,IMAM ZDROWOTNE POWIKŁANIA. I NA BOGA ZOSTAŁAM TYLKO JAI SYN 12 LATNI,I 500 ZŁ. CZY KTÓRAŚ WIE JAK ,ŻYĆ DALEJ??? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-05 09:40 przez alexis12. Poszedł do innej, a Ty wyjesz w poduszkę? Wypłakujesz oczy i narzekasz na niesprawiedliwy świat? Płacz tak długo, jak musisz. Aż poczujesz złość, wynikającą z tego, że ten dupek tak długo marnował Twój czas, a następnie zaśmiejesz się głośno, rozumiejąc, że bardzo dobrze się stało! Jeśli odszedł, to znaczy, że nigdy nie kochał i nie doceniał Cię wystarczająco mocno. Dlatego naprawdę dobrze, że już go nie ma. Jak zaleca pewna znana psycholog, głowa do góry…i marsz do kwiaciarni. Kup jego nowej kobiecie kwiaty. W podzięce. Przesada? Może i tak! Dlatego jeśli wersja obdarowywania nowej kobiety swojego byłego Ci się nie uśmiecha, zrób inaczej… kup kwiaty sobie. Takie, jakie otrzymywałaś zbyt rzadko. Takie, które naprawdę lubisz. Niech będą naprawdę piękne. Masz bowiem co świętować. Potem usiądź wygodnie, zaparz sobie ulubioną kawę czy herbatę i patrząc na bukiet, uświadom sobie, że przed Tobą nowy, ciekawy rozdział życia. I właśnie się zaczyna. Rozkwitniesz….jak te kwiaty… Facet, który kocha, nie odchodzi do innej Mógł zgłupieć. Zdurnieć. Pogubić się. Zdarza się. Nikt nie jest idealny. Można jednak błądzić w domu, obok bliskiej osoby. Czuć się zafascynowanym inną, ale wybierać tę jedyną, swoją. Czuć, że coś się złego dzieje, dlatego reagować, wzmacniać swój związek, zacząć spędzać więcej czasu razem, wyjechać na wakacje, wyjść na kolację… Romans nie zdarza się nagle. Trzeba przekroczyć wiele granic. Jest mnóstwo okazji, by się zatrzymać, zawrócić i postąpić inaczej. Jeśli on odchodzi do innej, puść go wolno. Nie proś, nie namawiaj, nie błagaj. Miej swoją godność. Szanuj siebie i nie rób czegoś, czego będziesz później żałowała. Jeśli on się pakuje, oznacza to, że już zdecydował. Innymi słowy. Jego strata. A Twój zysk. Chociaż…jeszcze tego pewnie nie widzisz. Nie chcesz takiego faceta Moment na walkę, zabieganie i staranie się…minął. Uwierz mi – nie chcesz takiego faceta, który wprost Ci mówi – żegnaj i idzie do innej. Może nawet przedstawić to łagodnie. Może powie, że zostaniecie przyjaciółmi, czy takie tam…No daruj sobie. Naprawdę w to wierzysz? Niech idzie. Puść go i daj sobie czas na zrozumienie, że wcale go nie chcesz. Nie potrzebujesz kogoś, kto wybiera inną, kto szybko rezygnuje, kto nie stara się o to, żeby między Wami było dobrze. Teraz to Twój czas Gdy jeszcze płaczesz w poduszkę, pewnie tego nie dostrzegasz, ale po tym wszystkim, gdy to minie, gdy przetrwasz najgorsze, to zrozumiesz… Teraz jest Twój czas. Masz niesamowitą przestrzeń, by zadbać o siebie, zainwestować w swój rozwój, zacząć robić to, na co wcześniej brakowało Ci czasu. Możesz przyjrzeć się sobie i jeśli czujesz taką potrzebę, zrobić coś dla siebie. Zmienić się. I w ten symboliczny sposób pożegnać się z przeszłością. To nie czas, żeby wchodzić w nowe relacje. To chwila, by pobyć sama ze sobą. Wkrótce zauważysz, jak dobrze Ci samej ze sobą. Pokochasz się na nowo. A potem, gdy już się tym nacieszysz, odbudujesz poczucie własnej wartości, staniesz się jeszcze lepszą wersją siebie, być może przyjdzie taki czas, że kogoś poznasz…i zaufasz na nowo. Tym razem mądrzejsza, choć nadal pełna nadziei. Przyjdzie taki czas, że podziękujesz eks za miłe chwile. I będziesz myśleć o przeszłości bez żalu. Zacznie się liczyć to, co teraz…i przyszłość. Nawet jeśli teraz w To nie wierzysz, bo wypłakujesz oczy…To minie. Zdradził cię facet? odszedł do innej ? A może chcesz się pozbyć niewygodnego kochanka i wybielić przed rodzina i swoim facetem by niedowiedział się że go zdradzałaś? Jeśli chcesz się zemscić i mieszkasz w Bielsku-Białej to jest to wyjątkowo na policje razem z np 2 koleżankami, składasz zawiadomienie że twój były zmuszał cie do sexu i byłaś z nim kiedyś wbrew swojej woli, koleżanki potwierdzą że słyszały od ciebie ta historię, nie musiały nic widzieć a ty sama nie potrzebujesz żadnych dowodów. Bielska policja lubi wyniki i nie traci czasu na ustalanie prawdy. Potem prokuratura, najlepiej Prokuratura północ - tam pewna prokurator lubi takie sprawy i facet choć by miał niewiadomo jakie dowody niewinności trafia do aresztu śledczego na min. 3 mies. licząc że tam sie ząłamie i rozprawa - Tu najlepiej III wydz. Karny w Bielsku-białej , tam dopiero mozna cuda robić. Nie musisz się martwić tym że biegły psycholog sądowy da ci negatywną opinie, że w aktach sprawy są wsze wspólne fotki i filmy, aha no i ważne - biegłemu oddaj inny telefon niż ten który na co dzień uzywałaś do kontaktów ze swoim byłym - ANI SĘDZIA ANI PROKURATOR TEGO NIE ZAUWAŻY , bilingi znikną w aktach. A teraz najlepsze - w czasie trwania rozpraw możesz spotykac sie nadal z tym facetem, czule pisać sms i nawet sypiac z nim. Bez obaw , dla sędziego w bielsku i prokuratury to nic nie oznacza, a najlepiej że wydając wyrok mozna o tym zapomnieć . Kto sie dowie? heh Facet dostaje 3 mieś odsiadki za samo to ze pisał sms z tobą, a za gwąłt którego przecie niebyło prawie 4 lata i to nie w zawiasach . Dziewczyny to genialny plan i sprawdzony w działaniu. Takie rzeczy tylko w Bielsku Pozdrawiam. Większość ludzi dojrzewa z wiekiem (jedni szybciej, inni wolniej), to fakt. Jednak od osoby, która w wieku 40 lat (!) ugania się za płcią przeciwną, zostawia dla kogoś innego swoją życiową partnerkę i swoje dziecko, trudno oczekiwać, że po 10 latach stanie się wiernym towarzyszem dalszego życia. Przecież to nie jest tylko kwestia dojrzałości, ale przede wszystkim kwestia moralności – którą albo się ma, albo nie ma. Nie wierzę w cudowną zmianę osobowości. Bardziej w to, że on potrzebuje kogoś takiego jak Ty – będzie miał stabilny związek, kogoś, kto nigdy od niego nie odejdzie, a on będzie mógł równolegle skakać sobie z kwiatka na kwiatek. Kiedy Was zostawiał dla innej, nie interesowało go, co Ty czujesz, jak sobie dasz z tym radę, ani jak rozłąkę zniesie dziecko. Czemu teraz miałby być bardziej stały w uczuciach? Tę młodą też zostawił ("dla Ciebie"), więc skąd Twoja pewność, że u Ciebie zabawi na długo? Troszczył się o to, czy tej dziewczynie łamie serce? Ile warte są jego deklaracje miłości, skoro potem nagle się z nich wycofuje? Chyba nie sądzisz, że tej młodej kobiecie nie mówił tych samych rzeczy co Tobie – o tym, jak wielką wartość przedstawiają dla niego wierność i rodzina? Moim zdaniem, trzeba mieć tupet, aby akurat z jego przeszłością zdobywać się na takie słowa. Ale... dopóki łykasz te frazesy, on dopina swego. Nawiasem mówąc, co to za mężczyzna, który po pięćdziesiątce nie ma własnego lokum, lecz musi pomieszkiwać u kochanek albo u matki? Mam wrażenie, że i tak już podjęłaś decyzję o Waszej dalszej przyszłości. Serce mówi "tak", rozum mówi zdecydowane "nie", więc powstał dysonans poznawczy, który starasz się zniwelować, szukając tu, na forum, potwierdzenia, że jednak dokonałaś prawidłowego wyboru. Właściwie i tak już oddałaś swojemu byłemu partnerowi wszystko, całą siebie, więc trochę późno pytasz się, czy powinnaś ponownie nawiązać ten związek. Już to zrobiłaś. Jesteście ze sobą przez 3 dni w tygodniu (plus noce), chcesz tylko dopiąć pozostałe 4 dni do pełnego tygodnia. Przyjmując byłego partnera z otwartymi ramionami (i udami), pokazałaś mu, że może pozwolić sobie na wszystko, przebierać w paniach niczym w ulęgałkach, a Ty i tak jesteś w jego zasięgu. Mało tego – wręcz sama mu się podstawiasz i o niego zabiegasz. Tymczasem powinnaś być szczególnie ostrożna w relacjach z tym mężczyzną. Wygląda na to, jakbyś na własne życzenie prosiła się o powtórkę z rozrywki. Zastanów się, czy tą łatwowiernością nie robisz sobie krzywdy. Życzę Ci dobrze, ale nie wróżę temu związkowi świetlanej przyszłości. Gdyby Wasze dziecko było młodsze i potrzebowało ojca, rzekłbym, że można się zastanowić i dla dobra syna pod pewnymi warunkami kontynuować związek. W okolicznościach, które opisałaś, nie mam żadnych wątpliwości. Zrobisz jednak, co sama uznasz za stosowne. Zdaję sobie sprawę z tego, że wolałabyś usłyszeć coś innego, ale ta opinia, choć niedogodna, jest szczera. Masz sercową rozterkę – wiem. Życzę Ci, abyś się wreszcie ocknęła i poszukała mężczyzny, z którym warto układać sobie życie. Nie daj sobie złamać serca kolejny raz. Pozdrawiam! cześć, mam podobny problem...i potrzebuje tego, żeby ktoś postronny napisał mi co o tym sądzi...byłam z kimś prawie rok..później z powodu ciągłych kłótni się rozstaliśmy..ja starałam się jakoś walczyć o ten związek, on sobie to odpuścił..miewał różne pretensje np. takie, że ja chce poznać jego znajomych, a on stale mi odpowiadał, że to są jego znajomi, których on nie poznał nigdy z żadną swoją dziewczyną. Bolało mnie to i temat się powtarzał. On mówił mi na to, że go osaczam. Dla mnie było to coś normalnego, żeby w związku poznać znajomych..ja starałam się jakoś z nim rozmawiać niż tylko obrażać się i nie odzywać się po 3 dni..on natomiast wyłączał telefon i obrażał się..nie rozumiałam takiego zachowania i mówiłam mu, żeby przestał w taki sposób rozwiązywać problemy..rozstaliśmy się. Po pewnym czasie zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, znów zaczęły się telefony, bardzo zżyliśmy się ze sobą. Zapytałam go, czy też widzi że nasz relacje są lepsze i czy może moglibyśmy spróbować jeszcze raz. On nie chciał. Następnie nadal mieliśmy taką " relację" i ja poznałam kogoś, powiedziałam mu o tym. Początkowo powiedział, że on to rozumie. pewnego dnia przyszedł do mnie w środku nocy kiedy akurat byłam z tamtą osobą, zaczął mówić, że mnie kocha i żebym go wpuściła. Powiedziałam, żeby poszedł do domu. To co zrobiłam następie będzie zapewne dla Was głupie, ale zostawiłam tamtą osobę z którą się spotykałam, bo cały czas myślałam o nim. Powiedziałam mu jak już się spotkaliśmy czy moglibyśmy spróbować jeszcze raz bo cały czas go kocham. On na to mi powiedział, że na razie nie możemy ze sobą być. Później nadal przez około rok byliśmy w tej dziwnej relacji, mnie nie interesowały randki z innymi potencjalnymi mężczyznami, ponieważ cały czas myślalam, że on zrozumie to, żebyśmy byli razem. On był bardzo dobry pomagał mi, troszczył się, dzwonił itd. Ostatnio po prawie roku powiedział, że się z kimś spotyka..w sumie to nie powiedział mi tego sam, wyciągnęłam to od niego..bo tak by się nie przyznał. Czuję się dziwnie i źle. Kochałam go bardzo i może wyda Wam się to dziwne i głupie, że tyle czekałam i się " nie doczekałam' ale nie czułam nigdy takiej zażyłości i bliskości do drugiego człowieka..

facet odszedł do innej